Będę czasem donosić, co u naszych podróżników, jeśli sami nie będą mogli. Dziś dostałam dwie wiadomości, więc szybciutko się nimi dzielę. Dziś rano prom zawiózł chłopaków z rowerami i całym ich wyposażeniem na wyspę Sado.
Jesteśmy w pięknym miejscu na północy wyspy. Obok jest hotel i szybko korzystam z połączenia tutaj; więc zdjęć dzisiaj nie przyślę, chociaż zrobiłem fajne, i napisałem tekst. Tu jest dzicz kompletna! :) Przejechaliśmy 40 km i ani jednego sklepu, ani restauracji. Japonia C. Same rozpadające się budy i ani żywej duszy. Jechaliśmy tylko po śniadaniu i już myśleliśmy, że na głodnego pójdziemy spać, ale w końcu trafiliśmy na kemping, który jest dziki i cudowny. Rozbiliśmy się już i w hotelu kupiliśmy żarcie. Dzisiaj pierwsza noc pod gwiazdami!!! Hurrrra! Na brudasa! Hurra! Wieje i pada! Hurrrra! :)
Nie wiem, jak dalej będzie z zasięgiem, więc nie martw się, jak zniknę!
No to hurrrra! Co za wieści! :)
Jak to na brudasa? A w morzu sie wykapac to nie laska?
OdpowiedzUsuńPiersza!!!
OdpowiedzUsuńWieści zaiste cudowne! Żeby ktoś szalał ze szczęścia, że piździ, pada i jeść nie ma co. I pod gołym niebem! Bo że na brudasa, to rozumiem. GosiAnko, chyba lepiej, że już wróciłaś:)))
Ło cholera, druga...
OdpowiedzUsuńA daj spokój, Hana, Anna Maria se tu chyba stałą pierwszomiejscówkę wykupiła. ;)
UsuńNo nie wiem, nie wiem, sobie chłopaki w ten sposób zorganizowali alibi. Że niby brak zasięgu. A teraz się zapakują z powrotem na prom, potem do shinkansenu i witaj Akibo z bigosu! Czy jakoś tak. :P
OdpowiedzUsuńAle ulewa w Tokyo! Paczajcie po prawej :)
OdpowiedzUsuńWidzieli my. Najpierw u Gosi. Miałam się pytać, co to są te kolorowe fajerwerki.
UsuńE, ludzie, co to są te fajerwerki? Kolorowa burza?
O nie, a teraz nie ma fajerwerków, tylko jakieś szczałki.. Ki czort!
UsuńNo to panowie maja Dzień Dziecka
OdpowiedzUsuńNo to poznajemy inne oblicze Japonii ,chyba jeszcze nie przeskoczyła w XXI wiek .
OdpowiedzUsuńGosia dorobiłaś się drugiego bloga :))
no to sie chopacy urwali z lancucha :)) a zeby umyli????
OdpowiedzUsuńmusisz Gosiu dwa blogi teraz ogarniać, nie dziwię się, że o 4 się budzisz ;)
OdpowiedzUsuńWieści wbrew pozorom optymistyczne. Może się uda ze zdjęciami. Później.
OdpowiedzUsuń