Krzywa zamętu miejskiego spada nam od Tokio (superaglomeracja), przez Kioto (duże miasto, ale do opanowania rowerem) i Narę (rowerem z przedmieścia na dworzec w centrum - z górki w 15 minut).
Jutro, kiedy wylądujemy na świętej górze Koyasan, powinniśmy osiągnąć stan zen. Medytacje, modlitwy i jedzenie shōjin ryōri (wegetariańskie klasztorne). Oby to było kolejne ciekawe doświadczenie.
Podróż będzie krótka, bo ok 3 godz. Dzisiaj już powoli gasimy światła - 22.00.
No to nara, Naro!
Tu byłam. :)
OdpowiedzUsuńJ.
Witaj Jolu :) Irashaimase, czyli zapraszam serdecznie :)
Usuń